http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/inne/maja/Nove%20Mesto/screenshot.2.jpg

Niesamowita walka od samego początku i równie niesamowita końcówka, która być może skończyłaby się zwycięstwem polskiej zawodniczki z drużyny Giant Pro XC Team, gdyby nie pech na ostatnim wirażu przed metą. Maja Włoszczowska jeszcze raz udowodniła, że w tym sezonie jest niezwykle groźna, stając na drugim miejscu podium w Czechach!

Michał Śmieszek

Nie ma się co rozpisywać - najlepiej samemu zobaczyć na Redbull.TV! Dość, żeby powiedzieć iż drugi z cyklu wyścigów elity kobiet w Pucharze Świata MTB, który odbywa się w tym roku w czeskim Nowym Meste zakończył się przepięknym i zasłużonym zwycięstwem młodej Słowenki Tanji Zakejl oraz drugim miejscem Majki Włoszczowskiej, której najwyższy stopień pudła uciekł razem z przednim kołem na ostatnim zakręcie, gdy ryzykownie goniła mknącą do mety przeciwniczkę.

screenshot.2

Jeśli jednak transmisja na Redbull.tv jest już niedostępna, to po krótce pozwolimy sobie streścić dzisiejszy niewątpliwy sukces obu zawodniczek, a przede wszystkim naszej Majki. Polka reprezentująca "Giant Rejsing Tim" po raz kolejny startowała z "drugiego sektora", co zmusiło ją do agresywnej, ale przemyślanej jazdy od samego początku. Maja bardzo szybko dołączyła do czuba przebijając się lewą stroną i po rundzie "rozbiegowej" jechała na czele. Jednakże tego dnia najlepsze zawodniczki Pucharu Świata były w równie dobrej formie i nie chciały za darmo strzelić z koła. Alexandra Engen (Ghost Factory Racing Team) narzuciła bardzo mocne tempo, czym spowodowała oderwanie się pięcioosobowej grupki w składzie Włoszczowska, Zakejl, Pendrel, Lechner. Niestety jeszcze na pierwszym okrążeniu Engen odcięło zasilanie i odpadła z prowadzącej czołówki. Za to nasza mistrzyni jechała bardzo rozważnie od czasu do czasu przewodząc grupie.

Warunki na trasie były znośne...do mniej więcej trzeciego okrążenia, kiedy zaczął siąpić deszcz. W przeciwieństwie do bardzo szybkiego i mało wymagającego eliminatora, organizatorzy dostarczyli zawodniczkom i kibicom wiele wrażeń. Techniczne zjazdy w "rock garden" i równie kamieniste podbiegi skutecznie uprzykrzały jadącym życie. Padający deszcz tylko je utrudnił. Catherine Pendrel i Maja W. próbowały urwać pozostałą dwójkę - w pewnym momencie ich przewaga zwiększyła się do 10 sekund. Szarża trwała krótko, bo już na początku czwartego okrążenia cztery dziewczyny znowu jechały razem.

screenshot.3

Nieoczekiwany...a może jednak tego dnia oczekiwany atak przypuściła Słowenka. Skuteczny - dziewczyny zobaczyły tylko "czerwone światełko" Zakejl. Włoszczowska jako jedyna nie zamierzała łatwo oddać koła i jej strata wynosiła ledwie kilkanaście sekund. Pendrel i Lechner jechały około 40 sekund za nimi. Maja dogoniła Słowenkę, gdy ta nieszczęśliwie upadła na jednym ze zjazdów niedaleko mety. Od tego momentu jechały razem i tak też rozpoczęły finalne okrążenie. Mimo upadku Zakejl utrzymała formę i to ona dyktowała wysokie tempo. Maja tylko raz ją wyprzedziła w trakcie finiszu do mety, ale mimo to czujnie pilnowała koła rywalki. Było niemal pewne, że Polka zbiera siły na finiszowy sprint po asfalcie. I rzeczywiście na ostatniej agrafce Maja jechał wyjątkowo agresywnie i szybko. No i tu panie....niczym przysłowiowa mucha...."se k....polatałam".

screenshot.7

Na zakręcie, gdzie trawiasty zjazd przechodził w asfalt Włoszczowska zbyt agresywnie pojechała, przednie koło straciło przyczepność i Maja efektownym ślizgiem zakończyła walkę o zwycięstwo. Szkoda. Szczęście w nieszczęściu Maja równie szybko pozbierała rower i 19 sekund później z uśmiechem radości przekroczyła metę jako druga tego dnia. Niedługo potem na kreskę wpadła równie uradowana Kanadyjka Pendrel.

screenshot.5

A jak wypadły inne polskie zawodniczki? Nie najgorzej. Byłe drużynowe koleżanki Mai, Anna Szafraniec (Kross Racing Team) i Aleksandra Dawidowicz (Bi&Esse Carrera) zajęły 18 i 19 miejsce. Nieco dalej uplasowały się Katarzyna Soluś Miśkowicz (DEK Meble Cyklo Korona Kielce) i Paula Gorycka (4F Racing Team). Trzeba zatem jeszcze poćwiczyć. Poniżej pełne zestawienie wyników dzisiejszych zawodó:

1 Tanja Zakelj (SLO) Unior Tools Team 1:25:50
2 Maja Włoszczowska (POL) Giant Pro XC Team 0:00:19
3 Catharine Pendrel (CAN) Luna Pro Team 0:01:21
4 Alexandra Engen (SWE) Ghost Factory Racing Team 0:02:07
5 Eva Lechner (ITA) Team Colnago Sudtirol 0:02:19
6 Irina Kalentieva (RUS) Topeak Ergon Racing Team 0:02:32
7 Katerina Nash (CZE) Luna Pro Team 0:03:24
8 Lea Davison (USA) Specialized Racing Xc 0:03:29
9 Emily Batty (CAN) Trek Factory Racing 0:03:46
10 Gunn-Rita Dahle Flesjaa (NOR) Multivan Merida Biking Team 0:03:57

18 Anna Szafraniec (POL) Kross Racing Team 0:06:27
19 Aleksandra Dawidowicz (POL) Bi&Esse Carrera 0:06:48

29 Katarzyna Solus-Miśkowicz (POL) DEK Meble Cyklo Korona Kielce 0:09:42

39 Paula Gorycka (POL) 4F Racing Team 0:12:55


Na sam koniec warto dodać, że triumfatorka czeskich zawodów, Tanja Zakelj, przywdziała białą koszulkę lidera Pucharu Świata, mimo że ma identyczną ilość punktów w klasyfikacji generalnej, co Maja Włosczowska. Słowence życzymy powodzenia i triumfu....ale na drugim miejscu, zaś Majce więcej szczęścia i wysokiej formy w kolejnych zawodach.

A poza tym? Skoro Maja konsekwentnie dosiada 29era i chyba nie myśli o zmianie sprzętu na mniejszy, to my zabieramy się za sprawdzenie, czy rzeczywiście damskie Giganty są warte grzechu. Niebawem się o tym dowiecie...

(Fot: Redbull.TV)