2015 FUJI WENDIGO-2

"Nie przyszedł Mahomet do góry, za karę góra posłała Wendigo". Ten mityczny stwór od wieków zamieszkujący lasy Quebecu niejednemu napędził stracha, dlatego drżyjcie drogie, tłuste dziatki...

 

Ale, że co kaman? No przecież, to proste - mowa o jednym z poważniejszych graczy w branży rowerowej - firmie FUJI, która od wielu, wielu lat proponuje wysokiej klasy jednoślady szosowe i MTB. Fuji najlepiej sprzedaje się za Wielką Sadzawką, ale od paru sezonów również Europa znajduje się na celowniku speców od marketingu. Jednak nie to jest przedmiotem tego "newsa"

Nas interesują przede wszystkim "górale". Te na kole 29 cali już znamy, czas zatem zaprezentować najnowsze dziecko na tłustych papuciach - FUJI WENDIGO

Masywny jednoślad należy do kategorii budżetowych grubasów. Jego cena w Polsce to 5399PLN - jest zatem bezpośrednią konkurencją choćby dla czeskiego Authora Sumo i Mongoosa Argus, które także zadebiutowały w tym roku na krajowych szlakach.

Fuji Wendigo jest klasyczną aluminiową konstrukcją, której szkielet wykonano ze opatentowanego stopu A1-SL. Lekkie rury poddano procesowi hydroformowania w celu uzyskania bardziej konkretnych właściwości - zwiększona sztywność i sprężystość (trudna cecha do uzyskania w przypadku aluminium), niż finezyjnych przekrojów.

I rzeczywiście, Fuji na żywo robi dobre wrażenie., ale z pewnością jest prostą wizualnie konstrukcją, co naszym zdaniem należy policzyć mu "in plus". W końcu 90% "phat'ów" to z założenia nieskomplikowane projekty.

Temu też próżno szukać to technologicznych ekstrasów takich jak np. poszerzana główka sterowa i sztywna oś. Znajdziecie jednak podstawę, czyli mocowanie tylnego hamulca i przedniej przerzutki w systemie PM/DM. Za to z pewnością ucieszy każdego miłośnika wielkich balonów szerokość osi - 197mm, co pozwala bez problemu zamontować najszersze obręcze 100mm i gumowe papucie w rozmiarze 4.8". Trzeba się cieszyć, gdyż nie jest to standard w budżetowych, bądź co bądź, Fat-bajkach.

W Kielcach dotykaliśmy model, który różni się od obecnego kilkoma istotnymi elementami, ale nawet ten robił dobre wrażenie:

Fuji 1

Rzut oka na geometrię...

 

Wendigo Geometry

Fuji ma zamontowany sztywny widelec, dlatego też parametry optymalizowane są pod jego obecność. Jak przystało na jednoślad z amerykańskim rodowodem, górna rura jest relatywnie długa i pozwala odpowiednio wyciągnąć sylwetkę. Tylny trójkąt o długości 467mm nie należy jednak do krótkich, dlatego teoretycznie nie należy spodziewać się wielkiej zwrotności. Za to dużej stabilności owszem. Na szczęście z pomocą przychodzą kąty główki i podsiodłówki, dzięki którym Wendgio nie będzie jedynie tłustą krówką. Fuji stara się przekonać do siebie także bogatą rozmiarówką: 4 wielkości ram: S/M/L/XL, to nadal rzadkość w klasie budżetowej.

Pozytywny uśmiech na twarzy winno wywołać również całkiem sensowne uzbrojenie mitycznego potwora. Napęd 2x10, to mieszanka komponentów różnych marek. Przednia przerzutka pochodzi ze stajni SRAM, model X5. Dla odmiany tylna przerzutka i manetki są już całkiem japońskie - z grup XT i DEORE. Ciekawość może budzić dwurzędowa korba Lasso 36/22T oraz kaseta SunRace 11-36T.

Fuji Wendigo 2

www.facebook.com/fujibikes

Koła, newralgiczny element każdego tłuściocha zbudowano na piastach Formula oraz drylowanych obręczach Weinmann o szerokości 100mm. Całość obuto w zwijane opony Vee Bulldozer 26x4.7" o gęstości oplotu 72TPI.

Hamowanie powierzono ekonomicznym, hydraulicznym zaciskom Tektro HD-M290, które zaciskają się na tarczach o średnicy 180mm przód i 160mm tył.

Kokpit, sztyca i siodełko sygnowane są logiem Oval Concepts. Dobrze dobranym elementem w tym zestawieniu jest szeroka na 710mm kierownica, która z pewnością zagwarantuje odpowiednią kontrolę nad niepokornym monstrum. (Pełna rozpiska w pliku PDF)

Tak skomponowany rower waży dosyć sporo - 16,10kg, choć nadal jest to względnie normalna waga w tej klasie sprzętu. Potencjał do jej zbijania jest dosyć duży i warto poważnie brać pod uwagę upgrade Wendigo wraz z naturalnym zużyciem komponentów.

Znając życie...i dotychczasową politykę producenta, możemy spodziewać się rozszerzenia kolekcji tłustych jednośladów w przyszłych latach, tymczasem sugerujemy rozejrzeć się za lokalnym sklepem oferującym Wendigo. Ostatnio jeden taki z Myślenic zorganizował nawet "tłustą" rowerową pokazówkę. Może dadzą się jeszcze raz karnąć dokoła podwórka?

Michał Śmieszek