Romet Prototype Magazyn BikeROMET zamierza utyć! Całkiem prawdopodobne, że już w 2016 roku doczekamy się maszyny "made in Poland" z tłustymi kołami. Dzięki temu projektowi Romet będzie pierwszym polskim producentem posiadającym tłustą maszynę w katalogu.

 

 

Marzyliście kiedyś o jednośladzie z Pegazem na główce? Ci starsi, pamiętający czasy fabryki w Bydgoszczy na pewno tak. Romet po latach powrócił do czołówki polskich producentów. Wystarczyło zmienić podejście, zatrudnić właściwych ludzi z wizją, pasją i doświadczeniem.

To właśnie te czynniki przyczyniły się zapewne do powstania tłustego jednośladu - pierwszego "polskiego" tłuściocha z Pegazem na "tabliczce znamionowej".

Jak sam producent podaje błękitny FAT póki co jest bezcenny - to na razie prototyp, który jednak daje całkiem spore pojęcie o tym co nas czeka. Posłodzimy trochę... ostatnie pomysły, jak np. karbonowe Monsuny, czy ścieżkowe Rayony, sprawdziły się, tak więc powinniśmy spać spokojnie.

Prototypową ramę zbudowano z najbardziej popularnego i ekonomicznego materiału jakim jest aluminium. Dolna rura głównego trójkąta ma wyraźny, trapezowy przekrój, górna jest owalizowana i spłaszczona, co przekłada się nie tylko na charakterystyczny, "napakowany" wygląd, ale też na sztywność szkieletu. Przekrój rurek tylnego trójkąta, to już tradycyjny owal. Generalnie Romet sprawia bardzo pozytywne wrażenie - nowoczesnej konstrukcji na miarę czasów.

A jak przedstawia się Romet w cyferkach? Główka ramy nachylona jest pod kątem 70st zaś podsiodłówka przyjęła neutralne 73st. W rozmiarze 17" górna rura ma efektywne 600mm. Ogon długi jest na 450mm. Wymiary zebrane do kupy sugerują iż pozycja jadącego będzie również neutralna, zaś fat-bike będzie zdecydowanie stabilny, ale nadal zwrotniejszy niż przegubowy autobus.

Bieżąca geometria optymalizowana jest pod sztywny widelec. Być może właśnie dlatego w prototypowym modelu zabrakło miejsca dla główki w standardzie "tapered", która mimo wszystko daje większe możliwości, np. podczas przesiadki na amortyzowany widelec. To niestety bolączka wielu "tańszych" fatów wyposażonych w sztywny sztuciec.

Jest jednak światełko w tunelu - jak podkreśla przedstawiciel marki Romet, geometria niemal na 100% ulegnie zmianie, zatem bardzo możliwe, że wraz z nią zmienią się także elementy ramy.

W obecnej konstrukcji ciekawym rozwiązaniem jest tylny trójkąt i haki kół, wraz z mocowaniem zacisku hamulca wewnątrz widełek. Na myśl przychodzą karbonowe ramy, a na pewno fakt, że mamy do czynienia z bardziej zaawansowanym projektem niż oferta z Alibaba Express, jak sugerują hejterzy wszystkiego co azjatyckie. W przypadku dalszego rozwijania tłustej kolekcji jest potencjał, np na model ze sztywną osią. Jak myślicie?

Romet Prototype

 

Wróćmy do rometowskiego fata. Zarówno rama jak i przedni widelec pozwala na zastosowanie dość potężnych opon w rozmiarze 4.8". Być może w finale takie tam znajdziemy, tymczasem w prototypowym modelu producent podszedł trochę zachowawczo do tematu i oprawił 80mm obręcze w gumy Schwalbe Jumbo Jim w rozmiarze zaledwie 4”. Swoją drogą tłuste koła, to także newralgiczny element. Miejmy nadzieję, że Romet pozostawi przyzwoite, relatywnie mocne i lekkie piasty Novatec oraz drążone obręcze widoczne na zdjęciach.

Napęd... Romet napędza grupa Sram GX. Jest to nowa, "budżetowa" grupa MTB od amerykańskiego giganta,  dostępna w trzech konfiguracjach. Rozwiązania zastosowane w Sramie GX zostały przeniesione z najwyższych grup. Romet postawił na obecne trendy i napęd w konfiguracji 1x11. Najważniejszym elementem jest niewątpliwie kaseta XG-1150, składająca się z jedenastu lekkich zębatek 10-42, dzięki którym można komfortowo poruszać się niemal w każdym terenie. Korbę SRAM wyposażono w zębatkę 30T. Wyhamowaniem błękitnej bestii zajmuje się komplet hydraulików AVID z linii DB.

 

Na sam koniec tego wróżenia z fusów, jeszcze raz podkreślamy, iż Bestia Rometa to prototyp, który jak zastrzega producent ulegnie zmianie. Mimo, że nie znamy kierunku tej ewolucji, już teraz można orzec, że obecny projekt wzbudza bardzo pozytywne emocje i byłoby niezwykle miło uczestniczyć w jego rozwoju - krótko mówiąc liczymy na test! :) :)

Bartosz Bidas

 Fot 1: MagazynBike

Info: Romet Polska